Strobingu część kolejna :)
Dzisiaj klimaty już bardziej jesienne, złoto-polsko-jesienne rzekłabym. Mam nadzieję, że aura w październiku pozwoli nacieszyć się nam złotymi i rdzawymi liśćmi!
Bardzo podobają mi się makijaże ze złotą kreską, więc spróbowałam coś takiego stworzyć. Nie mam złotego eyelinera, więc do zrobienia kreski wykorzystałam farbkę z Kryolanu. Do zdjęcia super się nadała, bo ma mocne krycie, ale już do noszenia niekoniecznie - to seria tłustych farbek, które nie zastygają.
Do moich niebieskich oczu uwielbiam wszelkie złote odcienie, tak samo żółty, złoty brąz i pomarańczowy...
Na ustach pomadka Inglot matte 424, obsypana delikatnie złotym brokatem. Na zbliżeniu bardziej widać :)
Mam "fisia" na punkcie wyciągania zewnętrznego kącika w koci kształt!
Lubicie takie złote akcenty?