Rzadko maluję się w fioletach, ale chyba je polubię! Ten makijaż to był totalny spontan, który zmalowałam zaraz przed wyjściem na pociąg - nawet udało mi się jeszcze szybko cyknąć kilka fotek. Mega dobrze czułam się w takich kolorach! Całość wyglądała dość wyraziście jak na dzienny makijaż, a to przez czarną kredkę na linii wodnej. Zabijcie mnie, ale nie pamiętam których cieni użyłam, przypuszczam że były to matowe Miyo. Całość spokojnie nada się też na ślubny, ale raczej wtedy bez czarnej kredki na dolnej powiece :)
Czy to kwestia Blogspota, że zdjęcia wyglądają tu gorzej niż w oryginalnym pliku? Szczególnie widzę to na zbliżeniach oka, że siada jakość - i piegi bardziej mi widać ^^
Niżej bonus - jak się człowiek spieszy, a twarz nie współpracuje z aparatem to się człowiek yyy denerwuje ^^
make up/model/photo: Multicolor Emilia Borek